Najpierw miałam w planach tylko długie spodnie, na podłodze równo rozłożyłam "dorosłe" spodnie i przyłożyłam do nich, te w których aktualnie chodzi synek. Przyłożyłam w taki sposób aby krok i wewnętrzna strona nogawek obu par spodni przylegały do siebie, w ten sposób zaoszczędziłam czas na zszywaniu tych miejsc. Poniżej zdjęcie poglądowe wykonane na innych spodniach.
Tnąc materiał zostawiłam zapas na szwy, można też wziąć pod uwagę że dziecko szybko rośnie i dodać kilka cm w obwodzie i długości.
Teraz wystarczy zszyć ze sobą zewnętrzne boki nogawek i podszyć dół nogawek. U góry spodni doszyłam tunelik na gumkę, tunelik powstał z lampasów, które zostały odcięte podczas krojenia spodni dziecięcych. Gumkę i stoper również odzyskałam z tych starych spodni, były na dole nogawek (widać na powyższym zdjęciu).
~ *~
Tym razem postąpiłam trochę inaczej, wykorzystałam zszyty fragment nogawki (niebieska pionowa linia), jako zewnętrzną część nogawki nowych spodni, dół też jest już podszyty.
Część zaznaczona na czerwono wymaga zszycia, ale najpierw doszyłam kieszonki widoczne na bokach nogawek, trzeba to zrobić teraz bo po zszyciu nogawek byłoby to bardzo trudne.
Do góry spodni doszyłam ściągacz wypruty z innych starych spodni, w trakcie szycia delikatnie go nadciągałam uzyskując niewielkie marszczenia.
Tym sposobem pozbyłam się starych spodni, a synek zyskał dwie pary nowych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz